Świat ziół w XXI wieku
W czasach wielkich koncernów farmaceutycznych obserwuje się trend powrotu do naturalnych metod leczenia. Jest to wprawdzie tzw. wyważanie otwartych drzwi (gdyż ziołolecznictwem sprawnie posługiwali się nasi przodkowie), natomiast w dobie coraz powszechniejszej w naszym życiu chemii jest to nie ulega wątpliwości tendencja pozytywna. Już przed wiekami praktycznie na wszystkich kontynentach szamani i znachorzy wprawiali się w sztuce leczenia roślinami (a natura dała im niezwykle szeroką gamę szanse w tym zakresie). Niewątpliwie w tamtych czasach ziołolecznictwo było kojarzone przede wszystkim z magią (dla przykładu można podać same rytuały zbierania ziół – koniecznie o świcie, wraz z pierwszą rosą, palenie, ucieranie w moździerzach, przechowywanie w specjalnych sakiewkach na piersi, itp), natomiast nie zmienia to faktu, że zamiast całej otoczki mistycznej, zielarze potrafili mnóstwo osiągnąć przy pomocy znanych sobie roślin.
Obecnie fitoterapia (ziołolecznictwo) to ważna gałąź medycyny i farmakologii, która zajmuje się przetwarzaniem naturalnych zasobów pozyskanych z roślin na leki ziołowe, stosowane w profilaktyce i terapii wielu schorzeń. Z drugiej strony ziołolecznictwo to zarówno tzw. medycyna alternatywna, gdzie ludzie – nie wierząc w skuteczność nowoczesnej farmacji – wracają do dawnych zwyczajów, które m.in. kultywowały niegdyś tzw. szeptuchy (wiejskie zielarki, „czarownice”). Potrafiły one pomóc współmieszkańcom osady na mnóstwo kłopotów: migreny, bóle głowy natomiast również próbowały pomóc w kłopotach miłosnych, produkując rozmaite lubczyki i napoje dla zakochanych. Rozwój ziołolecznictwa rozpoczął się praktycznie w czasach antycznych (pierwotnie wiązany był z kultami religijnymi, potem sukcesywnie rezygnowano z tych powiązań, skupiając się na badaniach właściwości roślin). Obecnie fitoterapia to wielki przemysł, gdyż również korporacje farmaceutyczne inwestują w naukowe badania dotyczące leków ziołowych.
Obecnie fitoterapia (ziołolecznictwo) to ważna gałąź medycyny i farmakologii, która zajmuje się przetwarzaniem naturalnych zasobów pozyskanych z roślin na leki ziołowe, stosowane w profilaktyce i terapii wielu schorzeń. Z drugiej strony ziołolecznictwo to zarówno tzw. medycyna alternatywna, gdzie ludzie – nie wierząc w skuteczność nowoczesnej farmacji – wracają do dawnych zwyczajów, które m.in. kultywowały niegdyś tzw. szeptuchy (wiejskie zielarki, „czarownice”). Potrafiły one pomóc współmieszkańcom osady na mnóstwo kłopotów: migreny, bóle głowy natomiast również próbowały pomóc w kłopotach miłosnych, produkując rozmaite lubczyki i napoje dla zakochanych. Rozwój ziołolecznictwa rozpoczął się praktycznie w czasach antycznych (pierwotnie wiązany był z kultami religijnymi, potem sukcesywnie rezygnowano z tych powiązań, skupiając się na badaniach właściwości roślin). Obecnie fitoterapia to wielki przemysł, gdyż również korporacje farmaceutyczne inwestują w naukowe badania dotyczące leków ziołowych.